Jakie umiejętności warto rozwijać, by wyróżnić się na rynku pracy?

Umiejętności, które jeszcze kilka lat temu wystarczały, by zdobyć dobrą pracę – solidne wykształcenie, znajomość fachu i „ogarnięcie” – dziś już nie gwarantują sukcesu. Rynek pracy zmienia się szybciej niż aplikacje w Twoim telefonie: jedne zawody znikają, inne się pojawiają, a pracodawcy nie szukają już wyłącznie kogoś, kto „zna Excela i potrafi pracować w zespole”. Dziś liczy się coś więcej. I nie chodzi tylko o kolejne certyfikaty, choć one również bywają pomocne.

Jakie umiejętności techniczne warto rozwijać?

Zacznijmy od konkretów – czyli umiejętności twardych. Nadal mają one ogromne znaczenie, szczególnie w dynamicznie rozwijających się branżach. Programowanie to już klasyka. Nawet jeśli nie jesteś informatykiem, warto opanować podstawy – choćby Pythona czy HTML-a. Może się to przydać nie tylko w IT, ale też w marketingu, finansach czy analizie danych. A skoro o danych mowa – analiza i interpretacja danych to absolutny „must-have” w XXI wieku. Świat opiera się dziś na liczbach. Ci, którzy potrafią je zrozumieć i wyciągać z nich trafne wnioski, są na wagę złota.

Warto również znać narzędzia automatyzujące pracę. Excel to już standard, ale umiejętność obsługi Power BI, Google Data Studio czy podstaw SQL-a może znacząco zwiększyć Twoją wartość na rynku. To trochę jak z jazdą samochodem – nie musisz być zawodowym kierowcą, żeby czuć się pewnie za kierownicą.

Dlaczego kompetencje miękkie są dziś tak cenione?

Twarde umiejętności to jedno, ale jeśli sądzisz, że techniczne zdolności wystarczą, możesz się rozczarować. Coraz więcej firm mówi wprost: „szukamy ludzi, którzy nie tylko umieją, ale też potrafią się komunikować”. Umiejętności miękkie, empatia, praca zespołowa – to nie są już „miłe dodatki”. To podstawa.

Z własnego doświadczenia wiem, że nawet najlepszy specjalista bez kompetencji miękkich często przegrywa z kimś, kto może i wie mniej, ale umie słuchać, rozmawiać i przyjmuje konstruktywną krytykę. I nie dotyczy to tylko pracy stacjonarnej – w pracy zdalnej działa to tak samo. Dobra komunikacja, samodzielność, zarządzanie czasem – to fundament w erze pracy hybrydowej.

Co z kreatywnością i elastycznością?

Świat nie stoi w miejscu – więc i my musimy się rozwijać. Kreatywność, rozumiana nie tylko jako tworzenie czegoś nowego, ale również jako zdolność znajdowania niestandardowych rozwiązań, jest dziś niezwykle ceniona. Pracodawcy chcą ludzi, którzy nie mówią „tego się nie da”, lecz „spróbujmy inaczej”.

Do tego dochodzi elastyczność – czyli gotowość na zmiany. Branże, procesy, zespoły – wszystko się zmienia. Kto potrafi się dostosować, przetrwa każdą zmianę. Serio. Mam znajomego, który zaczynał w turystyce, a dziś projektuje UX w aplikacjach mobilnych. Kluczem była otwartość na nowe i brak lęku przed nauką.

umiejętności

Czy warto inwestować w naukę języków obcych?

Zdecydowanie tak. Angielski to już nie dodatek – to absolutna podstawa. Bez niego wiele drzwi po prostu się nie otworzy. Coraz częściej jednak liczy się także drugi język – niemiecki, hiszpański, a w niektórych branżach nawet chiński. W dobie globalnych zespołów i pracy zdalnej język to nie tylko narzędzie, ale i waluta.

Nie chodzi o to, żebyś był ekspertem we wszystkim. To nierealne i niepotrzebne. Ważne, byś potrafił się uczyć, dostosowywać i dobrze współpracować z innymi. Rynek premiuje tych, którzy rozwijają się świadomie – z planem i celem. Poznaj swoje mocne strony, zidentyfikuj obszary do poprawy, proś o feedback i ucz się dalej. Nawet jeśli coś się nie uda – to też część procesu. Tylko Ci, którzy stoją w miejscu, naprawdę przegrywają.

Więcej na temat potrzebnych umiejętności na rynku pracy przeczytasz tutaj!

umiejętności

 

Autor: Jakub Kalinowski

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *